Powrót
do szkoły nie należał do najprzyjemniejszych. Początek maja był nadzwyczaj
słoneczny i ciepły, niektóre dziewczyny odważyły się na ubranie krótkich
spodenek, ale według mnie aż tak ciepło nie było. Nauczyciele bardzo szybko
przypomnieli, że pomimo pięknej pogody do końca musimy walczyć o dobre oceny,
by utrzymać propozycje stypendiów i dostać się na wymarzone studia. Minęły już
trzy tygodnie od momentu, kiedy przyszedł mój list z Bostonu, a ja nadal nie
powiedziałam o nim Haydenowi.
sobota, 21 maja 2016
piątek, 13 maja 2016
Rozdział 2. Pozory.
Dni
mijały nadzwyczaj szybko, starałam się jednocześnie poświęcić czas wszystkim.
Miałam trochę obowiązków w domu, ponieważ dziewczynki też nie chodziły do
szkoły i ktoś musiał się nimi zająć zanim tata lub mama wrócili z pracy,
później pędziłam do stajni, a potem spotykałam się z Allie lub Haydenem. Gdy
wracałam do domu zazwyczaj zbliżała się północ i nie miałam już sił kompletnie
na nic.
czwartek, 5 maja 2016
Rozdział 1. Tajemnice.
Trzy miesiące wcześniej.
Koń
kłusował z gracją, z nisko opuszczoną głową. Czułam pracę jego mięśni, miał
sprężysty i obszerny krok. Niezbyt wygodny dla jeźdźca, ale się przyzwyczaiłam
i teraz nie wyobrażałam sobie wygodniejszego. Puściłam wodze jedną ręką i
pogładziłam mokrą szyję ogiera. Jego sierść błyszczała w zachodzącym słońcu na
złoto. Miał piękną ciemno kasztanową maść i białą odmianę na czole.
poniedziałek, 2 maja 2016
Prolog. Bez światła.
Czerwiec.
Noc
była wyjątkowa. Na niebie gwiazdy lśniły nadzwyczaj mocno, błyszczały intensywnie. Księżyc był w nowiu, co sprawiło, że nieboskłon przybrał kolor głębokiego granatu, wpadającego w czerń. Wzburzony ocean uderzał w białe
ściany klifów, wielkie fale rozbijały się o skały, wyrzucając w górę krople słonej
wody. Powietrze było przesycone zapachem morza.
Subskrybuj:
Posty (Atom)