sobota, 27 maja 2017

Rozdział 15. Komplikacje

                Z niemałą dumą zaparkowałam w poniedziałek moje niebieskie auto obok mustanga Haydena. Mój chłopak opierał się o drzwi kierowcy, z ramionami splecionymi na piersi. Jego włosy lśniły na złoto w porannym słońcu. Uśmiechnął się do mnie szeroko i podszedł otworzyć mi drzwi. Przekręciłam kluczyk, gasząc silnik.
- Fajne to autko – powiedział, opierając się przedramieniem na dachu i zaglądając do środka. – Pasuje do ciebie.
- Dziękuję.