Myślałam,
że po pogrzebie będzie mi łatwiej.
Nie
miałam pojęcia, jak bardzo się myliłam. Każda minuta, w której wiedziałam, że
morderca mojej przyjaciółki gdzieś jest, nieuchwytny i nieznany, była jak cios
prosto w serce. Mówią, że czas leczy rany, ale w moim przypadku każdy kolejny
wschód słońca sypał sól na wyrwę, jaką pozostawiła Allie, uniemożliwiając jej
gojenie.