niedziela, 31 grudnia 2017

Rozdział 22. Następnego dnia zawsze wschodzi Słońce.

                Noc była cicha i ciężka. Nie mogłam spać i przewracałam się z boku na bok. Na kilka minut zapadałam w sen, ale za każdym razem budził mnie koszmar, w którym widziałam spadającą z urwiska Allie. Jej brązowe włosy rozwiewał wiatr, ciemne oczy wpatrywały się we mnie z błaganiem, a z pomiędzy ust wyrywał się przeraźliwy krzyk. Próbowałam złapać ją, nawet rzucić się w jej ślad, ale jedyne co osiągałam to powrót do rzeczywistości.